top of page
Szukaj
Piotr Kaczmarek

Serce Warty

Zaktualizowano: 29 lip 2022


Serce Warty


WYJAZD NR 178

2022-WYJAZD NR 2

ALURON WARTA ZAWIERCIE-INDYKPOL AZS OLSZTYN 3-2

NIEDZIELA 23 STYCZNIA 2022 g.14:45

HALA MOSIR ZAWIERCIE

PLUS LIGA MĘŻCZYZN

SIATKÓWKA


Do Zawiercia na tzw. Jurajską Armię wybierałem się już od kilku dobrych lat. Drużyna od dłuższego czasu jest w topie siatkarskiej Plus Ligi, a ponadto do Zawiercia jest ode mnie stosunkowo niedaleko. Do tego sama trasa jest też dość malownicza, bo jedzie się m.in. przez Ogrodzieniec w którym jest słynny zamek.

W końcu współgrały ze sobą dwa podstawowe warunki. Miałem wolną niedzielę oraz przede wszystkim w końcu w sprzedaży były dostępne bilety. Na ogół już kilka dni przed meczem wszystkie dostępne bilety w sprzedaży internetowej były wyprzedane. Wysłupłałem więc 35 zł i kliknąłem by w końcu upolować wejściówkę.



Niestety, nikt z domowników nie chciał ze mną jechać. Olek dzień wcześniej pojechał na tygodniowy obóz ze swoim klubem. Karola i Stefan nie przejawiali entuzjazmu by mi towarzyszyć.

Pozostało mi więc wybrać się samemu. Jako, że musiałem wyruszyć już po 13 to odpuściłem sobie domowy obiad licząc, że tak czy owak, coś na ciepło uda mi się kupić na hali w Zawierciu.

Pod halę dojechałem kilka minut przed rozpoczęciem spotkania. O dziwo mimo dużej ilości aut udało mi się spokojnie zaparkować na sąsiadującym z halą osiedlu.

Sama hala robi pozytywne wrażenie. Jest kameralna i zadbana. Szybko i sprawnie sprawdzono mój bilet i mogłem zająć swoje miejsce na widowni. Co ciekawe siedziałem niedaleko kilkudziesięciu fanów z Olsztyna, którzy gromko i głośno przez cały mecz dopingowali swoją drużynę. Nie mogłem się nadziwić, że przy takiej marnej aurze, byli w stanie przyjechać w niedzielę do bardzo odległego Zawiercia by wspierać swoją drużynę. Niestety w siatkówce cały czas dominuje jeszcze nazewnictwo drużyn, które w piłce nożnej zniknęło chyba już w latach 90-tych. Dzielni siatkarze AZS Olsztyn mają w swej nazwie bowiem jeszcze niejaki znany w branży wędlin Indykpol, co sprawia mało poważne wrażenie.



Doping miejscowych zrobił na mnie naprawdę pozytywne wrażenie. Wiadomo, że kibic siatkarski to nieco inny typ niż ten futbolowy , ale tak czy owak miejscowi stanęli na wysokości zadania. Tzw. ultrasi ( nie wiem czy w siatkówce coś takiego funkcjonuje) siedzieli zaraz przy parkiecie , za plecami siatkarzy. Doping był praktycznie przez cały mecz. Ciekawa była również przyśpiewka po każdym udanym bloku Warty. Otóż spiker włączał wtedy linię melodyczną, a kibicie brali w ręce kartony z wizerunkiem muru i śpiewali… „tacy sami, a ściana między nami” . Bardzo fajnie to wyglądało.

Przed meczem zakładałem, że wyżej notowani miejscowi szybko i gładko rozprawią się z gośćmi z Olsztyna. Ku mojemu zdziwieniu olsztyńskie Indykpole wysoko zawiesiły poprzeczkę Jurajskim Rycerzom. Pierwszy set gładko wygrało Zawiercie. Drugi set dla gości, a trzeci ponownie dla Zawiercia. W czwarty znowu górą Olsztyn i pozostał tie break który nie bez problemów wygrali gospodarze.

Mimo, że nie jest wielkim fanem siatkówki, to jednak miałem miłą okazję zobaczyć siatkówkę na solidnym poziomie. Poza tym sporym plusem była cała otoczka czyli doping i jakieś tam gadżety. Do Zawiercia jeszcze na pewno chętnie powrócę.

W skrócie

Ocena (1-5 ) Taka mocna czwórka. Siatkówka nie jest moim ulubionym sportem, ale gdy na zewnątrz chłód i mróz, a piłkarze przygotowują się do rundy w ciepłych krajach, jest to dla mnie zawsze ciekawa alternatywa. Tylko czwórka za brak sensownego jadła.

Piwo Stoisko z lanym Tyskim cieszyło się sporym zainteresowaniem. Ceny nie znam, bo z racji samotnego wyjazdu autem nie byłem zainteresowany.

Jadło Niestety tu spory minus. Ani nawet marnej zapiekanki ani nawet marnego hot-doga. Jeżeli na najwyższym szczeblu solidnej siatkarskiej ligi nie można zjeść nic poza popcornem i chipsami to jest to spory minus. Już przed meczem byłem głodny i zawiodłem się tym brakiem bardzo. Na powrocie z otchłani głodu uratował mnie hot-dog na Orlenie.

Bilety Mecze Warty w Zawierciu cieszą się ogromną popularnością. Kilka razy w ostatnich latach przymierzałem się już by odwiedzić Zawiercie lecz za każdy razem bilety były wyprzedane w całości na długo przed meczem. Tym razem udało mi się kupić bilet online na kilka dni przed meczem. Wydruk domowy, cena 35 zł.

Gadżety Na plus, że było stoisko i to nienajgorzej wyposażone. Na minus, że jednak zabrakło szalików. Kupiłem więc smycz za jedyne 10 zł i dodatkowo przy wejściu dostałem program meczowy.

Koszty Z racji braku szalików i sensownego cateringu niewielkie. Dojazd i smycz zmieściły się w 50 zł.

Dojazd Niezwodny, służbowy Fabian.

Uczestnicy Olek był już na obozie, a Karola ze Stefanem nie mieli ochoty na wycieczkę do Zawiercia. Pojechałem więc sam.

Doping Duży plus. Przez cały mecz kibice gospodarzy w specjalnym sektorze, zaraz za parkietem naprawdę porządnie wspierali swoją drużynę. Podobała mi się szczególnie zaśpiewka po udanych blokach Warty, gdy śpiewano „tacy sami, a ściana między nami”. Kibicie trzymali wtedy w ręku takie kartonowe kawałki muru. Fajowy pomysł.



Statystyki Drugi mecz w tym roku. W Zawierciu w ósmym roku blogowania byłem pierwszy raz. Drużynę gości w akcji widziałem również premierowo.

Aluron CMC Warta Zawiercie - Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (25:19, 21:25, 25:20, 18:25, 16:14)

Aluron Warta: Konarski, Zniszczoł, Conte, Niemiec, Cavanna, Kovacević, Żurek (libero) oraz Malinowski, Orczyk, Rajsner AZS: Firlej, Andringa, Jakubiszak, DeFalco, Poręba, Butryn, Gruszczyński (libero) oraz Jankiewicz, Król, Siwczyk, Janiszewski


11 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page